24 czerwca 2016 roku ponad 52 procent obywateli Wielkiej Brytanii opowiedziało się za wyjściem tego kraju z szeregów Unii Europejskiej. Oczywistą więc sprawą jest to, że kwestia ta stanowi obecnie palący problem zarówno dla Unii, jak i dla samej Wielkiej Brytanii. Dlatego też będziemy regularnie Was informować o wszelkich istotnych decyzjach i posunięciach dotyczących Brexitu.
Jak nie tak dawno wspominaliśmy, zaplanowane na marzec rozpoczęcie wdrażania w życie poszczególnych, wstępnych postanowień prawnych dotyczących przygotować do finalizacji Brexitu wymagało uzyskania uprzednio zgody obu izb brytyjskiego parlamentu, zgodnie z orzeczeniem Wysokiego Trybunału. Decyzja taka przez ekspertów została oceniona jako mocno utrudniająca pracę premier Wielkiej Brytanii, Theresy May, która początkowo nie zamierzała w ogóle omawiać zagadnień związanych z Brexitem z parlamentem. Jednak wyrok sądu najwyższego zadecydował za nią.
Okazało się jednak, że nie powinno być to dla pani May szczególnie poważnym orzechem do zgryzienia. Na początku lutego bieżącego roku niższa izba brytyjskiego parlamentu, czyli Izba Gmin zatwierdziła większością głosów ustawę dotyczącą rozpoczęcia negocjacji z Unią Europejskią w sprawie rezygnacji Wielkiej Brytanii z członkostwa unijnego. Ustawę tę poparło 494 posłów Izby Gmin, natomiast zaledwie 122 zagłosowało przeciwko niej. Teraz została jeszcze tylko Izba Lordów. Jednak z uwagi na jej skład osobowy, którego większość stanowią Torysi, eksperci oceniają możliwość niekorzystnej decyzji na dosyć prawdopodobną.
Według wstępnych planów decyzja Izby Lordów ma zostać ogłoszona do 7 marca bieżącego roku, co przy korzystnym wyniku pozwoliłoby premier Theresie May zgłosić wniosek formalny o rozpoczęcie procedury wyjścia z Unii na marcowym szczycie Rady Europejskiej, który zaplanowany został na 9 marca tego roku.
Eksperci zagraniczni oceniają jednak, że koszty Brexitu, jakie będzie musiała ponieść Wielka Brytania będą naprawdę wysokie. Przewodniczący Komisji Europejskiej, Jean Claude Juncker ocenia je na 60 miliardów euro, co obejmuje między innymi zobowiązania budżetowe Wielkiej Brytanii, które wejdą w życie już na wiosnę 2019 roku – o ile procedura Brexitu przebiegnie zgodnie z harmonogramem. Pojawiają się już pierwsze tarcia pomiędzy rządem brytyjskim, a unijnymi politykami. Juncker na przykład stwierdził także, że zmianie powinna ulec polityka handlowa Wielkiej Brytanii – według niego (co zresztą potwierdzają liczni eksperci zajmujący się tą dziedziną) kraj ten nie ma obecnie prawa do zawierania umów handlowych z połową krajów świata, które notorycznie zresztą łamie – prawem tym bowiem dysponuje ciągle jeszcze w imieniu Wielkiej Brytanii Unia Europejska.
Ale pomijając już wydarzenia na szczytach rządów i polityki, także w społeczeństwie brytyjskim można dostrzec już pierwsze negatywne objawy Brexitu. Na przykład według sondażu przeprowadzonego przez British Medical Association aż 42 procent lekarzy, którzy uzyskali wykształcenie w krajach unijnych, a do Wielkiej Brytanii przybyli poszukując nowych wyzwań planuje opuszczenie tego kraju w ciągu najbliższego roku. Liczba ta obejmuje aż 12 tysięcy specjalistów różnych dziedzin. Co gorsza, kolejne 23 procent jest na etapie rozważania takiej możliwości. Oznacza to, że przy niekorzystnym obrocie spraw, Wielka Brytania może w ciągu 2 lat zacząć zmagać się z niedostatkiem wykwalifikowanych specjalistów z różnych dziedzin medycyny – co jest o tyle istotne, że braki kadrowe już dziś poważnie doskwierają brytyjskiej służbie zdrowia. A nie można zapomnieć, że 30 procent wszystkich lekarzy stanowią obcokrajowcy. Jednym z głównych powodów takich decyzji lekarzy jest niepewny ich status jako imigrantów po Brexicie, a także spadający kurs funta, co oznacza także po prostu niższe zarobki.
Podobna sytuacja występuje także u innych społeczności imigrantów zamieszkujących Wielką Brytanię. Pewne interesujące oznaki przyszłych zmian można dostrzec na przykład w statystykach regularnie publikowanych przez firmy oferujące usługi tanich przelewów międzynarodowych do różnych krajów Unii Europejskiej. Na przykład TransferGo zanotowała zauważalny wzrost popularności od czerwca zeszłego roku, co z jednej strony można położyć na konto dodatkowych usług, typu przelewy błyskawiczne, ale z drugiej strony może także świadczyć o tym, że co najmniej część imigrantów pracujących w Wielkiej Brytanii zaczyna przygotowywać się do powrotu do rodzinnych krajów i w tym celu przesyłają do domu zarobione i zaoszczędzone pieniądze.
Wracając jednak do rozgrywek pomiędzy rządami poszczególnych krajów, dosyć interesująco przedstawia się niedawne doniesienie na temat tego, że Wielka Brytania szuka sojuszników w związku z negocjacjami dotyczącymi Brexitu. Jednym z potencjalnych kandydatów miałaby być Polska. “Sunday Times” opublikował artykuł, w którym informuje, że ministrowie brytyjskiego rządu rozważają przeniesienie funduszu oficjalnej pomocy rozwojowej przeznaczonego dla krajów azjatyckich oraz afrykańskich dla wybranych państw Europy Środkowej oraz Wschodniej, wśród których znaleźć miałaby się także i Polska. A mówimy tutaj o niebagatelnej kwocie 12 miliardów funtów rocznie.
Należy jednak pamiętać, że wciąż są to jedynie niepotwierdzone bliżej informacje, wszystkie państwa członkowskie zgodnie powstrzymują się od jakichkolwiek deklaracji do momentu formalnego złożenia przez premier Theresę May wniosku o wyjście z szeregów Unii Europejskiej, zgodnie z artykułem 50 Traktatu Europejskiego. Jak wspomnieliśmy powyżej, ma się to odbyć już 9 marca. Dopiero wtedy będzie można przystąpić do konsultacji, którymi ma kierować zespół ekspertów pod kierownictwem Michela Barniera. Obecnie trwają już wstępne konsultacje mające na celu określenie najważniejszych zagadnień dla poszczególnych państw członkowskich. Na przykład Polska już dawno określiła się, że dla niej najważniejszą kwestią jest status obywateli Polski mieszkających i pracujących na Wyspach Brytyjskich, oczekując, że wszyscy obywatele Unii Europejskiej, którzy zamieszkali w Wielkiej Brytanii przez Brexitem mieliby zagwarantowane te same prawa, jakimi dysponują obecnie.
Sam Brexit to niezwykle interesujące wydarzenie, które bez wątpienia ma status historycznego – warto więc śledzić dość uważnie poszczególne etapy jego realizacji, z których ważniejsze będziemy regularnie opisywać.
TransferGo
TransferGo is here to make your life easier. Whether you’re paying bills, supporting family, helping businesses or dealing with emergencies—we want you to be able to make fast, low-cost money transfers safely and securely. We want to make a tangible difference to your lives, reward your hard work, and help every one of you become more prosperous. How? By making global money transfers as simple as sending a text.